niedziela, 27 lutego 2011

Z Potomkiem zabawy - malowanka-wydrapywanka

Kolejny sposób na miłe spędzenie niedzielnego popołudnia, który pamiętam z dzieciństwa. Trochę czasochłonny, wymaga przynajmniej dwóch przerw (np. na grę w warcaby lub zjedzenie danio :) ).

Potrzebne będą:
- farby plakatowe (najlepiej bardzo rzadkie)
- duże pędzle
- białe lub kolorowe kartki
- świeczki
- opcjonalnie zamiast czarnej farby - czarny tusz
- coś ostrego (szydełko, drucik, widelec...)


Etap 1
Kartkę należy całkowicie zamalować, najlepiej jasnymi kolorami. A potem poczekać na całkowite wyschnięcie:


Etap 2
Całą powierzchnię kartki należy potraktować świeczką - smarować do momentu, aż nie będzie niepokrytego woskiem miejsca.

Etap 3
Zawoskowane kartki należy pokryć czarną farbą bądź tuszem. Początki nie są zachęcające! :)


Trzy warstwy farby później można przejść do sedna sprawy:


Etap 4
Można chwycić za ostre narzędzie i "wydrapać" obrazek - cały w jasnych, pastelowych kolorach!


wtorek, 22 lutego 2011

Cwaniak

Potomek siedzi przy komputerze. Wywalił język na pół brody i urwał mu się kontakt z rzeczywistością. Gra w ZOOMumba. Mówię do niego, a on nic. Myszką macha, karmi tygrysy i inne pawiany. Dyskretnym ruchem odłączyłam myszkę od laptopa.
- Czy ty jesteś niepoważna?! - wykrzyknął z oburzeniem Potomek zmieniając bez chwili zastanowienia myszkę na touchpada.

poniedziałek, 14 lutego 2011

Zupa-krem

Potomek jest niejadkiem (o czym wspominałam). Z zup tolerował tylko pomidorową i rosół. Ale po pierwsze primo - toż to zwykłe wody z makaronem w barwach narodowych, a po drugie primo - ile można? Dwa dni rosół, potem dwa dni pomidorowa...
Za namową Ojca Dyrektora, twórcy Slow Food'a w skład urodzinowego menu Potomka weszła zupa - krem z białych warzyw (z racji warzyw w nazwie przemianowana na zupę-krem).
Przepis prosty do bólu - na wywarze drobiowym gotuje się warzywa - ja na 1,5 litra wywaru dałam 1/4 selera, 1 dużą pietruszkę, 3 średnie ziemniaki, kalarepkę i dość małego kalafiora. Gotowałam tyle, żeby warzywa stały się miękkie (około 15-20 minut). Po zmiksowaniu wyszła gęsta, pożywna zupka, którą Potomek wtrząchnął z dolewką... Smacznego!
P.S. Przepis w wersji "dla dorosłych" na wyżej wspomnianym Slow Foodzie.

sobota, 12 lutego 2011

Zgadnij kto to?

Gram z Potomkiem w "Zgadnij kto to". Potomek pyta:
- Czy twoja postać to pani?
- Nie - odpowiadam.
Potomek zamyka panie. Nagle pyta:
- A to? To też pani?
- Jak to Jacek, to nie pani - mówię. Jacek to typ metroseksualny, tyle że z kozią bródką, Potomek zawsze ma problem by jego płeć określić
- Ona nie ma brody! To nie Jacek! - buntuje się Potomek.
Babu zagląda mu przez ramię:
- To jest Julek, nie pani. - informuje Potomka.
- Aha - Potomek jednak nie zamknął Julka. - To Jacka też nie zamykać?

A swoją drogą - polecam dla nieletnich tę grę:


Jak już nieletni załapie o co chodzi, to gwarantuję, że będzie wymiatał :) Jak Potomek, który z reguły pokonuje przeciwnika w 3 pytaniach. A ostatnio mały szczęściarz wygrał po dwóch ;)