Potomek ma dziwną manię otaczania się stworzeniami bożymi. I niekoniecznie ludźmi, psami czy myszkami. Mogą być również mięczaki, owady, płazy... Do piaskownicy namiętnie znosi ślimaki. "Moje przyjaciele" - mawia. Dnia pewnego przychodzimy do piachu, Zdejmuję plandekę zabezpieczającą to sypkie królestwo Potomka przed odwiedzinami okolicznych kotów. Potomek wchodzi. Rozgląda się...
- O nieee! - krzyk rozpaczy wydobywa się z jego ust.
- Co się stało? - pytam.
- Przyjaciele mi się rozbiegli! - smętnie jęczy Potomek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz