czwartek, 15 grudnia 2011

Byłam blisko

Potomek przytargał z przedszkola rysunki. I na jednym zauważyłam... eee... portret kobiety. I wywzdychując "ochy" i "achy" zagaduję:
- Jaki ładny rysunek! To ja?
- Nie... - zaprzecza Potomek z niewyraźna miną.
- Ooo... A kto?
- Czarownica... Ale byłaś blisko - pociesza mnie Potomek.