Potomek wieczorową porą, kiedy to już grzeczne dzieci w piżamkach grzecznie pod kołdrą leżą, ma napływ przemyśleń. No i przywalił:"
- Mamutku...?"
- Tak?
- A możesz mi powiedzieć, jak się wydostałem z twojego brzuszka?
- No... - chwila konsternacji. - wydostałeś się po prostu...
- Ale którędy? W którym miejscu miałaś ten otwór? - docieka Potomek.
Wymiękłam...
No...pępkiem oczywiście! :P
OdpowiedzUsuń:D to się uśmiałam !!
OdpowiedzUsuń