środa, 9 marca 2011

O cudzie narodzin

Potomek wieczorową porą, kiedy to już grzeczne dzieci w piżamkach grzecznie pod kołdrą leżą, ma napływ przemyśleń. No i przywalił:"
- Mamutku...?"
- Tak?

- A możesz mi powiedzieć, jak się wydostałem z twojego brzuszka?
- No... - chwila konsternacji. - wydostałeś się po prostu...

- Ale którędy? W którym miejscu miałaś ten otwór? - docieka Potomek.


Wymiękłam...

2 komentarze: