Potomek dziś daje popalić - chore toto, niedospane, marudne... Od 20 minut trwa przebieranie w piżamę. Potomek siedzi w samych gaciach. I siedzi... Poszłam po syropy - dalej siedzi... Poszłam zanieść syropy i wróciłam - dalej siedzi... Szlag mnie trafia, bo za każdym razem powtarzam, coby się w piżamę wbił.
- Potom, ja z tobą chyba zwariuję! - nie wytrzymałam.
- A z Tobą żyć się nie da... - westchnął Potomek.
:) No jak się nie da to się nie da! :)
OdpowiedzUsuńNo co zrobić... 5 lat już wytrzymał, to mam nadzieję, że do pełnoletności jakoś dociągnie...
OdpowiedzUsuń