Wyjeżdżamy z miasta, po drodze mijamy ulubiony market Potomka.
- Ech... nasze stare, polskie Tesco... - wzdycha Potomek z nostalgią.
czwartek, 27 maja 2010
środa, 26 maja 2010
Ciastka
Babcia zakupiła ciastka. Potomek podbiega. Patrzy.
- Skąd te ciastka? - pyta zainteresowany.
- Z Torunia. - odpowiada babcia.
- Nieee... Z Tesco! - uświadamia ją Potomek wskazując paluchem na pudełko ozdobione niebiesko-czerwonym logo.
- Skąd te ciastka? - pyta zainteresowany.
- Z Torunia. - odpowiada babcia.
- Nieee... Z Tesco! - uświadamia ją Potomek wskazując paluchem na pudełko ozdobione niebiesko-czerwonym logo.
sobota, 22 maja 2010
Skromny
Potomek bierze udział w przedszkolnym przedstawieniu z okazji 26 maja. I od 2 tygodni szlifujemy wierszyk:
- Mamusiu! Dzisiaj jest Twoje święto i kciałbym...
- Chciałbym...
- ...chciałbym ci powiedzieć, że baldzo...
- Bardzo...
- ...barrrrrdzo cię kocham, że barrrrdzo kocham ciebie!
- Brawo, prześlicznie!
- Drobiazg...
- Mamusiu! Dzisiaj jest Twoje święto i kciałbym...
- Chciałbym...
- ...chciałbym ci powiedzieć, że baldzo...
- Bardzo...
- ...barrrrrdzo cię kocham, że barrrrdzo kocham ciebie!
- Brawo, prześlicznie!
- Drobiazg...
czwartek, 20 maja 2010
Wyedukowany
Potomek wrócił z przedszkola. Do wieczora śpiewał:
- Ta-ram pam-pam, najpiękniejszą mamę mam, Pa-ram tam-tam, zaraz mamie buzi dam!
A mówią, że niczego mądrego dziś dzieci nie uczą :D
- Ta-ram pam-pam, najpiękniejszą mamę mam, Pa-ram tam-tam, zaraz mamie buzi dam!
A mówią, że niczego mądrego dziś dzieci nie uczą :D
niedziela, 16 maja 2010
czwartek, 13 maja 2010
Na leżąco
Potomek przyleciał radosny do kuchni, wyrecytował Babci wierszyk o śwince. Babcia rozpływa się w zachwytach. Potomek recytuje, z nieco mniejszym zacięciem wierszyk o pszczole. I rymy ma jakieś-nie-takieś...
- On to chyba wymyślił na bieżąco! - zauważa zdumiona Babcia.
- Raczej na leżąco. - prostuje Potomek.
- On to chyba wymyślił na bieżąco! - zauważa zdumiona Babcia.
- Raczej na leżąco. - prostuje Potomek.
niedziela, 9 maja 2010
Zawodowiec
Dziś Potomek startował w wyścigu rowerowym. Po ukończonym biegu zagaduje:
- Pojechałem ze świetnym zawodowstwem, co? Dziadek?
- Pojechałem ze świetnym zawodowstwem, co? Dziadek?
środa, 5 maja 2010
Najedzony
Potomek po śniadaniu:
- Ale się najadłem. Ale to dobrze. Z pełnym brzuchem lepiej się myśli.
- Ale się najadłem. Ale to dobrze. Z pełnym brzuchem lepiej się myśli.
niedziela, 2 maja 2010
Ałałka
Potomek wykopyrtnął się na rowerze. W efekcie powstał uraz w postaci zdartej skóry na wewnętrznej części nadgarstka. Potomek płacze, bo boli. Krewka kapie, łezki kapią. Operacja nałożenia plastra konieczna. Zakończona powodzeniem, pacjent nawet przeżył. Potomek kontunuuje zabawy ogrodowe z ręką uniesioną lekko w górę (wszak niedysponowana). Nagle poleciał gdzieś hen za zagon truskawek. Wraca radosny:
- Zaśpiewałem ałałce ładną piosenkę. Czy teraz już się zagoi?
- Zaśpiewałem ałałce ładną piosenkę. Czy teraz już się zagoi?
sobota, 1 maja 2010
Mamutek-detektyw
Potomek myje ręce. Nagle woła:
- Mamutku! Pochlapałem się!
Idę. Patrzę. Włącza mi się inspektor-mamutek - rozmieszczenie plam wody na blacie, podłodze i Potomku wskazuje ewidentnie na jedno...
- Żabo, gdybyś nie zatkał rączką kranu, nie pochlapałbyś się.
Potomek spogląda ze zdziwieniem pomieszanym z podziwem:
- Widzisz przez ściany? Jak inspektor Gadżet?
- Mamutku! Pochlapałem się!
Idę. Patrzę. Włącza mi się inspektor-mamutek - rozmieszczenie plam wody na blacie, podłodze i Potomku wskazuje ewidentnie na jedno...
- Żabo, gdybyś nie zatkał rączką kranu, nie pochlapałbyś się.
Potomek spogląda ze zdziwieniem pomieszanym z podziwem:
- Widzisz przez ściany? Jak inspektor Gadżet?
Subskrybuj:
Posty (Atom)