poniedziałek, 21 czerwca 2010

Turyński?

Potomka naszło na tulenie. I całowanie. Siedzi to-to na mnie i cmoka. I cmoka. I cmoka...
- Przestaniesz w końcu? - pytam, jako że cmoka dobrych kilka minut.
- Nie. - odpowiada Potomek. - Bo ja jestem całunem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz