sobota, 3 lipca 2010

Filozof

Byłam z Potomkiem w odwiedzinach u koleżanki. Koleżanka jest szczęśliwą mamą Julki, która to Julka ma 15 miesięcy. Julka próbuje podnieść drewniane krzesełko. Stęka. Pojękuje. Podchodzi do niej Potomek. Kładzie jej rękę na ramieniu. Julka patrzy mu prosto w oczy. Potomek wzdycha i mówi:
- Julka, Julka... Życie nie jest takie proste...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz