piątek, 16 kwietnia 2010

Dziadka lepiej nie pytać

Jakiś czas temu Potomek, jako że nie domaga zdrowotnie, został z Dziadkiem własnym, uzbrojonym po zęby w płyty DVD z różnymi bajkami. Bo mus był zakupy zrobić. Przy okazji wędlin, warzyw i danio, złapałam w kiosku drugi numer "Epoki lodowcowej - kolekcji zwierząt". Ponieważ Potomek trzpocząc rzęsami prosił, żeby 'zakolekcjonować'. Wracam do dom, szczękam kluczem, trzaskam drzwiami, siaty targając przy tym. Potomek wita mnie już na progu, w stercie toreb wychwytuje fragment oczekiwanej gazety. I radość mu uszami paruje.
- A byłeś grzeczny? - pytam, mocując się z butami.
- O tak, bardzo. - odpowiada uśmiechnięty Potomek.
- To poczekaj, zapytam Dziadka.
Potomek drapie się w zamyśleniu po czaszce:
- Dziadka to ty może lepiej nie pytaj mamutku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz