- Mamutku! Mamutku! Wygrałem wojnę z muchą!
- Oooo... Jak to?
Potomek tłumaczy żywo gestykulując. Skacze, macha rękoma, rzuca poduszką:
- No bo ona... lata i tak bzyczy... i ja za nią! Szybko, szybko! I walczyłem dzielnie... Mucha usiadła, to ja po cichutku, na paluszkach... I tak jej przyłożyłem, że jej bebechy wyszły!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz