środa, 28 kwietnia 2010

Żaba

- Żaba! Żaba! - drze się Potomek. - Mogę ją złapać?
- Żabki nie lubią żeby je łapać.
- Ale ja tak delikatnie, tylko na chwilkę...
- Spróbuj, jak chcesz. Żaba szybko ucieka.
Potomek wystartował za żabą. Wpadł w jakieś chaszcze. Po chwili wychodzi, łapki ociera o spodnie.
- I co? Złapałeś żabę?
- Tak.
- I jaka jest żaba?
- Mięciutka!

P. S. Żadna żaba nie ucierpiała fizycznie, możliwy jedynie uraz psychiczny do niedużych, wrzaskliwych człowieków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz